Menu Zamknij

76. rocznica mordu na mieszkańcach Majdanu

Dokładna relacja z wydarzenia znajduje się na stronie Katolickiego Radia Zamość, w linku poniżej: 

Majdan Stary w hołdzie pomordowanym

Z relacji naocznego świadka: 

2 lipca 1943 rozpoczęła się akcja pacyfikacyjno – wysiedleńcza Majdanu Starego. Tego dnia około godziny dziewiątej Niemcy przy udziale ukraińskich nacjonalistów otoczyli wioskę. Rozpoczęli łapankę ludzi. Wielu mieszkańców w porę uciekło do lasu  lub schowało się w przydomowych schronach. Tych, którzy zostali we wsi
SS-mani spędzili na placu obok kościoła i stąd zostali wywiezieni do obozu koncentracyjnego w Majdanku lub na przymusowe roboty do Niemiec.

Kolejny dzień 3 lipca 1943 roku tragiczny okazał się dla ocalałych z łapanki mieszkańców Majdanu Starego. Jak wynika z relacji Katarzyny Rybak, Józefa Sarzyńskiego i innych, tego dnia we wsi około godziny dziewiątej znowu pojawili się Niemcy, podpalając gospodarstwa. Ludzi ogarnęła panika. Zaczęli ratować swój dobytek, wypuszczając w pole żywy inwentarz, wynosząc ze stodół i domów najcenniejsze rzeczy. Niektórym udało się znaleźć odpowiednią kryjówkę. Wawrzyniec Skwarek wraz  5 – letnią  Władysławą Skwarek ukrył się w jeżynie na łące. Tymczasem SS – mani i pomagający im Ukraińcy wyłapywali wszystkich i pędzili ich w jedno miejsce, którym był sad Jana Blicharza. Stąd odprowadzali na łąkę, na które dzisiaj się zgromadziliśmy. Wtedy znajdował się tu parów, obok którego rosła kępa olszyn. Tutaj wszystkich rozstrzelano z karabinów maszynowych. Dających oznaki życia dobijano pojedynczymi strzałami z pistoletów. Najpierw rozstrzelano mężczyzn (zgromadzonych obok) a potem kobiety i dzieci. Jak wspomina Katarzyna Rybak, która, gdy odzyskała przytomność, leżąc jeszcze na ziemi, słyszała rozmowy Niemców i pojedyncze strzały, którymi dobijano żywych. Wkrótce zrobiło się cicho. Pani Katarzyna usiadła i zobaczyła odchodzących Niemców, a obok siebie dużo krwi i trupów. Widziała, jak umierali  matka
 i braciszek. Oprócz niej z tej masakry ocalały jeszcze trzy starsze kobiety: Maria Zań, która ukryła się za mostkiem, Maria Skubis i ciężko ranna Agnieszka Sarzyńska. Dwie pierwsze kobiety, Maria Zań i Maria Skubis szybko uciekły w pobliskie żyta, natomiast ciężko ranne Agnieszka Sarzyńska
i Katarzyna Rybak czekały aż do chwili, kiedy to na miejsce zbrodni przybyli mieszkańcy Majdanu, którym udało ukryć się w lesie. Byli to: Franciszek Rymarz, Michał Sarzyński i Józef Gromadzki. Położyli oni obydwie ranne na wozie i odciągnęli je daleko w zagajnik. Wieczorem na miejscu egzekucji znów zjawili się Niemcy. Pośpiesznie wykopali duży dół, do którego złożyli zwłoki pomordowanych. Po zasypaniu zwłok ziemią Niemcy odjechali. Tak zakończył się dzień 3 lipca 1943 roku, który głęboko wrył się w pamięć pozostałym przy życiu mieszkańcom. Niemcy tego dnia zabili 58 osób z 26 rodzin i spalili 76  gospodarstw.

Następnego dna 4 lipca wielkiego spustoszenia dokonali Ukraińcy, demolując miejscowy kościół. Zniszczyli ołtarz, naczynia liturgiczne i obrazy, w poszukiwaniu broni pozrywali podłogę i jeden sufit.  Zniszczenie kościoła dopełniło zbrodni wobec ludności polskiej w Majdanie Starym.

Wydarzenia spisane zostały przez Panią Janinę Rybę nauczycielkę historii, na podstawie wspomnień mieszkańców, którzy przeżyli pacyfikację.